Majówka w domu? Z przyjemnością! Pomysły na slow weekend
Co roku w okolicach majówki zalewa nas morze okazyjnych ofert, pakietów noclegowych czy reklam kiełbasy na grila. Do tego gorące przygotowania do długiego weekendu i szybkie pakowanie walizek. Tymczasem ja na hasło majówka w domu odpowiadam Z PRZYJEMNOŚCIĄ!
Oboje z mężem jesteśmy domatorami. Może takimi nie aż do bólu, ale najchętniej podróżujemy w stałe, ulubione miejsca, dobierając daty do swoich możliwości, zwłaszcza zawodowych. Majówka w domu to dla mnie żaden problem! Wręcz przeciwnie, z utęsknieniem czekam na dzień, w którym będziemy w domu razem, bez żadnych obowiązków zawodowych.
Czy mam jakieś plany? No jasne! Chętnie się z Wami podzielę moimi małymi przyjemnościami na długi weekend!
Aby majówka w domu była wyjątkowa, zamierzam:
- jak na statystycznego Polaka przystało, zapalić grila. Zjeść ulubione skrzydełka w marynacie i popić zimnym piwem, a jak! Oczywiście w towarzystwie najbliższych
- wyrwać się na drinki z przyjaciółmi. Każdy z nas ma już własne życie i wspólne wyjścia stają się rarytasem!
- wyprawić imieniny mężowi. Takie wiecie, dużo gości w domu, dwa upieczone ciasta i wiosenne sałatki!
- spać dłużej niż w zwykłe dni. Bez wyrzutów sumienia wyłączyć budzik, albo go w ogóle nie nastawiać
- wypić dużo kawy na balkonie i toczyć ulubione rozmowy z mężem, napawając się przy tym wszechobecną wiosną
- wybrać się na wycieczkę rowerową i w końcu otworzyć sezon na stałych trasach!
- czytać i jeszcze raz czytać. Stos nowych książek rośnie, dlatego z przyjemnością poleniuchuję z książką!
- nadrobić odcinki ulubionych seriali, bo ostatnio krucho u mnie w tym temacie!
- nie myśleć choć w te wolne dni o sprawach zawodowych i uwolnić głowę od nadmiaru spraw do załatwienia!
Gdzieś między tym oczywiście wpadnie prasowanie sterty ubrań, która piętrzy się w pokoju. No i gotowanie dobrego jedzenia, ale to akurat uwielbiam!
To jak, dołączacie do świętowania majówki w domu? Macie jakieś plany?