Moja codzienna organizacja - gadżety MUST HAVE
Codzienna organizacja to w dużej mierze kwestia nawyków i ćwiczeń. Tego
naprawdę da się nauczyć, nawet jeśli do tej pory zupełnie nam to nie
wychodziło, a cotygodniowe planowanie czy trzymanie dokumentów w przydzielonych
ku temu teczkach jest dla nas czymś obcym.
Po zdradzeniu Wam sekretów mojej produktywności przyszła pora na organizacyjne gadżety, które uważam za MUST HAVE każdej zorganizowanej kobiety. Kupując je kieruję się przede wszystkim
ceną, bo większość tego typu biurowych pomocników jesteśmy w stanie ozdobić
samodzielnie*, a cechą zorganizowanej kobiety według mnie jest także oszczędność.
*oprócz punktu numer 5 na mojej liście, którym jest zegarek ;))
Pod ręką mam
zawsze:
1) kalendarz/ planner
Nie bez znaczenia numer jeden na mojej liście. Bez niego jak bez ręki, dlatego
zawsze go mam przy sobie. Tam zapisuję wszystko co mam załatwić, kupić czy
zrobić. Przechowuję w nim także ważne paragony oraz plan zajęć na uczelni.
Jednym słowem - mój najlepszy pomocnik, a dzięki doprawionym przeze mnie
kieszonkom, stał się kalendarzem jeszcze bardziej funkcjonalnym! Za chwilę pora na nowy kalendarz, czego też nie mogę się doczekać :)
2) notesy i notesiki
Ich posiadanie może stać się małą obsesją. Za każdym razem jak wchodzę do
sklepu papierniczego, nie mówiąc już o papierniczym dziale w TK Maxx, nie mogę
się nadziwić pięknym gadżetom tego typu. Do czego ich używam? Jeden notes
dotyczy tylko i wyłącznie spraw blogowych - tam zapisuję pomysły na wpisy,
inspiracje czy pomysły na wygląd bloga. Oprócz tego mam jeszcze dwa, które
służą mi do robienia list TO DO, list zakupów i zapisywania najważniejszych
informacji.
3) zakreślacze i
kolorowe długopisy
Znam dużo domów, w których znalezienie długopisu graniczy z cudem. Mój do
takich nigdy nie należał, dlatego od dzieciństwa mam zamiłowanie do kolorowych
długopisów, zakreślaczy i innych piszących cudów, które są naprawdę pomocne,
zwłaszcza jeśli jest się wzrokowcem!
4) spinacze, zszywacz i
inne artykuły biurowe
To mali, ale bardzo ważni pomocnicy. Dzięki nim kserówki ze studiów nie
walają się po półkach i jestem w stanie zapanować nad porządkiem w papierach.
No i do tego są niemalże groszowym wydatkiem. Spinacze widoczne na zdjęciu są
ozdobione taśmą washi, która jest sprzymierzeńcem w tworzeniu biurowej
przestrzeni :)
5) zegarek
Bez niego jak bez ręki po raz drugi. Jeśli zdarzy się, że go zapomnę (
bardzo rzadko), ciągle zerkam na lewą rękę, bo z zegarka w telefonie nie umiem
korzystać - to nie dla mnie! No i jeszcze jedno - posiadam zawsze tylko jeden
zegarek, który noszę codziennie, dlatego mam model klasyczny i uniwersalny.
6) teczki formatu A4
Kolejni cenni pomocnicy - mam tyle teczek, ile przedmiotów na studiach i
trzymam w nich mnóstwo kserówek, notatek itp. Dzięki temu idąc na zajęcia
sięgam po znaną mi teczkę, zamiast szukać wszystkiego po półkach czy pudełkach
i tracić tylko czas!
Co dodalibyście do mojej listy
organizacyjnych pomocników? Czy dla Was też organizacja jest ważną kwestią?