Październik to przede wszystkim początek nowego roku akademickiego. Koniec wakacji i beztroskiego leniuchowania. Znowu trzeba było wziąć się do pracy, której …
Wyjazd w Bieszczady należał do wyjazdów bardzo spontanicznych, ale to takie przecież podobno są najlepsze! Trzydniowy pobyt, urozmaicony plagą pszczół i jedze…
Żadna tam ze mnie miastowa dusza. Do 19 roku życia mieszkałam na wsi, w sumie to dalej tam mieszkam, nie licząc ponad trzech lat, które pozwoliły mi odczuć na…
W ostatnim wpisie dotyczącym DIY, w którym przedstawiłam Wam mój pierwszy, wakacyjny album DIY oznajmiłam, że przeprosiłam się z nożyczkami i klejem. Od tej p…
Stało się. Gościmy jesień od kilkunastu dni w naszym kraju. Nie wiem jak Wy, ale ja nie należę do osób, które ją uwielbiają, bo wciąż tęsknie do lata: do słon…
Student to według niektórych swego rodzaju pasożyt, który żyje na utrzymaniu swoich rodziców, nieustannie imprezuje i śpi do południa. Jednakże tych, którzy p…
Od zawsze uważałam się za osobę, która ma dwie lewe ręce do wszelkich prac manualnych. Co więcej, specjalnie się nawet za nie nie zabierałam, bo mnie to nie i…
Żona i #mamarokporoku przed trzydziestką. Zawodowo marketingowiec w dużej firmie i copywriter po godzinach. Uzależniona od kawy i Instagrama, optymistycznie podchodząca do codziennych wyzwań. Aktualnie po raz drugi odkrywająca uroki "urlopu" macierzyńskiego.